Według mnie najsłabszym elementem ciasta lub ciasteczek zawsze był lukier. Taki typowy z cukru pudru i soku z cytryny lub mleka (niektórzy dodają białko jajka). Nie prezentuje się okazale, a na dodatek cały ląduje na podłodze (bo się strasznie kruszy).
Ja znalazłem na to sposób.
Składniki:
-Cukier 300 gram
-Woda 0,5 szkl
-Ocet 1 łyżeczka
Sposób wykonania:
Wodę zagotować, wsypać cukier, dodać ocet, zamieszać i ogrzewać. Do czasu rozpuszczenia się cukru stale mieszać. Po zagotowaniu zebrać łyżką tworzącą się pianę, zwilżonym w zimnej wodzie pędzelkiem obmywać brzegi naczynia. Tak przygotowany syrop gotować do temp. 114 st.C. Syrop przelać do miski, skropić wodą i ostudzić do temp. 55-60 st.C. Przestudzony syrop ucieramy energicznie aby wytworzyły się drobne kryształki. Tak przygotowaną pomadę przed lukrowaniem należy przegnieść lub podgrzać do temp. 65 st.C, a następnie stopniowo dodawać gorącą wodę stale mieszając do osiągnięcia konsystencji półpłynnej. Do otrzymanej glazury można dodać substancje smakowo-zapachowe.
Przygotowana w ten sposób glazura ma ładny połysk, jest elastyczna i nie kruszy się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz